Ja jestem bardzo dobrej myśli że nowi właściciele większości Huty utrzymają zakład mimo braku szklanego doświadczenia gdyż są tylko spółką giełdową ze stolicy i przetwórcami rybnymi. To własnie nasz krośnieński zarząd wychowany na szkle w żołtym biurowcu a później na piętrze frontu na Tysiąclecia dokonał czegoś dziwnego. Mając w pełni działający zakład, z pracownikami za 1000zł i tanim rosyjskim gazem a niestety masa upadłościowa doczekała się Syndyka.