Jesli jest jeszcze co ratowac to robcie co sie da....moze Wam sie uda cos ocalic.
Ja wedkowalem w Wisle ponizej tamy we Wloclawku.
Kormorany pojawily sie tam juz z 20 lat wstecz ale poczatkowo nie bylo ich az tyle.
Z roku na rok ich liczba rosla i nikt z tym nic nie robil.
Obecnie w gore i w dol tamy we Wloclawku ktos oszacowal ich populacje na okolo 14 tys.
Kazdego dnia ma miejsce rzez ryb na ogromna skale.
Okolo 7 ton znika z Wisly kazdego dnia tylko na tym odciku .
Do tego dochodzi pewnie drugi tyle ryb okaleczonych .
Dla wedkarzy ten odcinek Wisly jest juz skonczony na dlugie lata.