Moi starzy znajomi mieszkają w pobliżu skrzyżowania ulic Tysiąclecia i Magurów. Często skarżą się na nocne potworne ryki i detonacje, wydobywające się z rur wydechowych przejeżdżających tędy motocykli i samochodów. Na nic zdają się telefony na policję z prośbą o interwencję. Na litość zróbcie coś z tą patologią, która celowo przyjeżdża "umilać", późne wieczory wstrętnym mieszczuchom. Please!