Nie chcę rozczarować, ale obecność monitoringu (prywatnego) przy "starej hucie" niemal nic nie zmieniła. Amatorzy gruzu w poślizgu nadal przyjeżdżają w środu nocy, choć nie są raczej świadomi że czuwa tam oko kamery. Jeśli to ma zadziałać na rondzie "drifterów", to trzeba dla przykładu wystawić kilka srogich mandatów, przynajmniej tyle żeby się zwróciło to 40k (obstawiam że stanie się to szybko).