No i właśnie mamy problem. Najpierw zabetonowaliśmy rynek za grube miliony, a teraz od nowa Polska ludowa. Wszyscy znają kwotę ponownego zazielenienia rynku. Wiem, że w tej cenie można by tam posadzić puszczę wraz z liniami i wpuścić małpy. Analogiczna sytuacja ma się teraz z tymi drzewami. Wytniemy je za miliardy, zbudujemy ścieżki rowerowe i inne inwestycje tam zostaną poczynione, ale później znów plan zagospodarowania przestrzennego zazielenienie betonozy. I tak się właśnie kręci kasa. I już każdy wie na co nam ten miś.