BWA w Krośnie to statyści na stołkach obrośniętych w piórka. BWA w Rzeszowie co miesiąc zmienia wystawę główną (niemal zawsze z pracami na poziomie), a do tego mają mniejszą wnękę do wystaw dla lokalnych i mniej doświadczonych twórców. W krośnieńskim BWA nie dzieje się prawie nic, biorą kasę co miesiąc za tych parę marnych prób eventów w ciągu roku.