Wyobraźcie sobie taką sytuację: idzie dwóch zbirów – jeden chce wam spalić dom, drugi wymordować rodzinę. Możecie przepędzić tylko jednego z nich. Kogo wybieracie? Kościół postawił na ratowanie życia.

Jeśli chodzi o zarzuty wobec Nawrockiego, radzę podchodzić do tego z dużą rezerwą. Nie wierzyć bezkrytycznie temu, co serwują media – TVN, TVP i inne. Dziś rzetelne dziennikarstwo to rzadkość, a wielu dziennikarzy zajmuje się polityką, wykazując dużą stronniczość i brak obiektywizmu. Nie wiem, jak było naprawdę, ale dziwi mnie, że ktoś, kto miał rzekomo tyle za uszami, nigdy nie usłyszał wyroku. Gdy zarzuty dotyczą kogoś związanego z PO, słyszymy: „od wyroków są sądy, a od zarzutów prokuratura, nie można osądzać przed wyrokiem”. Tutaj mamy całą listę potencjalnych przewinień, a żadnego wyroku czy nawet postępowania.

Kościół można i trzeba krytykować, gdy jest ku temu powód, ale nie za obronę życia czy czasem komentowanie spraw politycznych. Najbardziej to przeszkadza nie katolikom, a ateistom, którzy do kościoła mają najdalej. Byłem na kazaniu na Wojciecha i mogę powiedzieć jedno – nie było tam żadnego pochwalania ani pobłażania wyłudzeniom czy innym nieprawościom. Było wymienione kilka rzeczy czym katolik powinien się kierować, wiele wskazówek, m.in. żeby kierować się moralnością - no i tu nie bardzo rozumiem miłośników Trzaskowskiego, o co mają pretensje, skoro to Nawrocki jest pozbawiony wszelkiej moralności wg nich to znaczy, żę agitacja była za Trzaskowskim. Żadne nazwisko na kogo głosować nie padło. A w obronie życia znowu jakby za Nawrockim więc nie wiadomo nawet za kim agitowali, chyba żeby oddać głos nieważny.