Z tego co wiem to w tym Kościele każdorazowo jest wymagana zgoda na robienie zdjęć podczas mszy.
Panie Adrianie, czy była zgoda na robienie zdjęć? Bo jeśli nie – to mamy do czynienia z rażącym brakiem szacunku wobec miejsca świętego. Kościół to nie jest przestrzeń publiczna, tylko sakralna, prywatna – należąca do parafii lub diecezji. Tu obowiązują zasady ustalone przez proboszcza, nie przez redakcję czy fotoreportera z ulicy.
Dziennikarz – choćby miał plakietkę ze złota – nie ma żadnego prawa fotografować mszy bez uprzedniej zgody. Ale rozumiem, że Pan wpadł po cichu, ukradkiem, z aparatem pod pachą, jak rasowy detektyw z brukowca? Naprawdę to jest dziennikarski standard?
Ciekawe, jakby Pan zareagował, gdybym wszedł sobie do redakcji, porobił zdjęcia bez pytania, podsłuchał rozmowy, a potem wszystko wrzucił do sieci z własnym komentarzem? Też byłoby fajnie, prawda? Trochę pokory i szacunku by się przydało.