Tzw. "racje duszpasterskie" i tak modelują już całość życia w RP: od przedszkoli, TV, poświęceń rzeczy róznych a niekiedy cudacznych ( znam przypadek poświecenia kaloryferów po remoncie) - po resorty siłowe. Banialuki dla naiwnych. Natomiast boli, że miasto (prezydenci, samorząd) bierze kurs na prawo ( patrz: wczesniejsza decyzja o usunięciu pomnika z tzw. ronda)- obawa przed wyborami??? Gotów jestem odkupić cokolwiek od Miasta z rabatem 50% na "potrzeby duszpasterskie", bo duszę ponoć mam, a ona ma potrzeby...:)