Kto dopuścił szrot(bo BMW , to było pewnie ładnych kilkanaście lat temu) do takiej jazdy. Czy ktoś wogole sprawdził kwalifikacje kierowcy? A chyba powinien, bo widząc jego jazdę, myślę że to Surowizna jeżeli chodzi o takie doświadczenia. Myślę, że krew pod kątem prochów wzięta?
Brak zabezpieczeń, publiczność za blisko toru jazdy, braki organizacyjne. Zastanawiam się
Komu to jest potrzebne i do czego?