Debata jak zawsze.
Nikt nic nie widział a większość uważa że to wina prędkości motocyklistów.
Nie.
Kierowca BMW miał obowiązek ustąpić i upewnić sie trzy razy czy nikomu nie zajeździe drogi.
Po uszkodzeniach samochodu widac że nie jechali szybko, nawet w miarę zachowane plastiki z przodu w motocyklu a koło wygląda na w ogóle nie ruszone.
Pisze to jako kierowca czterech kółek, ostatnio na trasie w Bieszczady minąłem setkę motocyklistów i wszyscy jechali mega ostrożnie ciesząc sie z jazdy a to kierowcy osobówek wyprzedzali spychając innych siedzieli na tyle i zapierdzielali w zabudowanym jak na ekspresowce.
Jeżeli udowodnią że zapierdzielali bedzie można tak twierdzić bez dowodów winny kierowca bmw.