Jestem za szeroko pojętą konkurencją, bo zyskują klienci, a wiadomo że w tej walce o rynek padną najsłabsi. Sam tego doświadczyłem i poległem. Dlaczego?, bo miałem mizerne szanse żeby konkurować z sieciami handlowymi, dysponującymi kapitałem o którym nawet nie marzyłem, a reguły były na ich korzyśc. Wszystkim narzekającym przypomnę zasadę, klient zawsze wybierze tańszy wariant. Jeśli firma z Estonii potrafi zaistnieć w Krośnie to gdzie są nasze korporacje, może riksze uruchomić? , bo jak widzę zwolennków rowerów tutaj nie brakuje, no i nie trzeba tankować.