Poza tym, samo prawo pierwszeństwa dla pieszych jest po prostu chore, za dużo jest miejsc nieoświetlonych, gdzie nie widać czy ktoś przechodzi lub czeka, za dużo jest miejsc gdzie wyjazd ze skrzyżowania jest za blisko przejścia dla pieszych. Poza tym, pieszy nie może wtargnąć na przejście dla pieszych, a szczególnie jak idzie z dzieckiem powinien uważać na lewą stronę, a nie prowadzić dziecko tak nonszalancko, jak ta Pani. Jak pieszy uważa, że ma pierwszeństwo, a kierowca ma moc pod butem to dochodzi do konfliktu interesów. Czy te przepisy są życiowe? No nie wiem, to nie spowalnia ruchu na drodze, a tylko powoduje większe śmierci na pasach.