W pewnej liczbie miast do 100 tys. mieszkańców włodarze uznali, że trzeba zwiekszyć dotychczasowe dotacje na komunikacje i udostępnić mieszkańcom bezpłatną komunikację miejską. Poprostu potrafią tak gospodarować, że starcza im na istotne sprawy dla mieszkańców. Lektura ich budżetów powinna być ciekawa dla prezydenta-słońce i dotkora ekonomii. Stararachowice mają około 44 tys. mieszkańców i planowane dochody na 2025 rok ok. 318 mln zł, czyli można powiedzieć, że są 2 razy biedniejsze od Krosna (663 mln zł). W 2022 roku wprowadziły bezpłatną komunikację miejską dla miedzy innymi mieszkańców płacących podatek i ich niepełnoletnich członków rodzin. Mielec w październiku 2025 wprowadzi bezpłatną komunikację, liczba mieszkańców ok 57 tys., planowane dochody budżetu na 2025 to 458 mln zł. Stalowa Wola wprowadziła bezpłatną komunikację od września 2024. Liczba ludności ok. 55 tys. mieszkańców, planowane dochody budżetu w 2025 to 812 mln zł.
Duże miasta nigdy nie wprowadzą bezpłatnej komunikacji z racji kosztów i zadłużenia jakie posiadają. Zapłacić koło 100 zł w Wa-wie za możliwośc jazdy po całym terenie działania ZTM, bez porównania z Krosnem i jego ceną. Cena biletu miesięcznego miejskiego rośnie z 94 do 118 czyli o 25,5%. Warto poszukać informacji o miastach z bezpłatną komunikacją miejską, popatrzyć na ich uchwały o komunikacji, budżety, zadłużenie itd. To są porównywalne miasta z Krosnem, a nie największe miasta w Polsce.
Zaprosić włodarzy tych miast i przy węgrzynie opowiedzą jak to się robi. Może zdołają przekonać, jak nie to zostaje jeszcze Pan Zagłoba.