Miałem nie pisać, ponieważ tylko jedno słowo przyszło mi do głowy po przeczytaniu tego artykułu i było ono niecenzuralne, ale ktoś musi to "głośno powiedzieć", więc ujmę to innymi słowami - dyrektor to słynny koziołek Kornela Makuszyńskiego, ale już dorosły, więc nie koziołek M., ale kozioł M. Jeżeli wiecie co mam na myśli.