DYSKUSJE - ZGŁOŚ WPIS NA FORUM
Krosno i jego mieszkańcy » Ulica Staszica

78900 kumasz laczego "slynny" ksiądz porzucił sułtannę? Czytaj:

Opinia Stanisława Staszica (1755 - 1826) o kościele rzymskokatolickim

Staszic bawił długo we Włoszech, zwłaszcza w Rzymie, gdzie oburzyła go do żywego powierzchowna pobożność ludu rzymskiego i wystawność nabożeństw, odbywających się "więcej podług zmysłów aniżeli podług rozumu":

Jest to niezdrożność w myśleniu tutejszego rządu, który opery i teatra wyklina, a dla sprowadzenia do swoich kościołów ludzi też kościoły w teatra zamienia; lepiej aby pełno było teatrów w Rzymie, a niechaj kościoły będą miejscem spokojności, w którym by człowiek od zmysłów nie roztargniony, mógł wnijść łatwiej w siebie i podnieść ducha do Bóstwa.

Drażniły go także różne niestosowne obrazy po kościołach, jak ten na przykład, który wyobrażał zakonnika widzącego jak "dusza papieża, promotora wojny świętej [wyprawy krzyżowej] szła prosto do nieba", albo jeszcze nie licujące z kościołem, jako przybytkiem nabożeństwa chrześcijańskiego, obrazy różnych wojowników, z którymi sprzymierzali się papieże, aby zdobyć władzę nad ludźmi i całymi narodami. Gniewały go głupie kazania, które na własne uszy w Rzymie słyszał [...] Bolały także Staszica niesprawiedliwe rządy papieża w Państwie Kościelnym, zwłaszcza zdzierstwa oraz wtrącanie ludzi do straszliwego więzienia w Zamku Św. Anioła - bez sądu. I oto w Rzymie do reszty zniechęcił się Staszic do Kościoła katolickiego i coraz mocniej utrwalał się w jego umyśle ciasny pogląd, że ten Kościół nie odegrał żadnej dodatniej roli w historii rodu ludzkiego, że, przeciwnie, był czynnikiem jego ogłupiania i demoralizacji. W tym duchu niebawem, po powrocie do kraju zaczął obmyślać poemat Ród ludzki.

Straciwszy wiarę i zniechęciwszy się do Kościoła, a będąc księdzem, miał trzy drogi wyboru: albo zrzucić sutannę (jak to za jego czasów niejeden duchowny zrobił), albo pozostać księdzem i spełniać obowiązki kapłańskie udając, że się wierzy, albo wreszcie pozostać księdzem, ale obowiązków kapłańskich nie pełnić. Sutanny nie zrzucił, bo nie chciał być powodem zgorszenia; udawać nie chciał - i nie umiał, więc pozostał księdzem, ale ani obrządków kościelnych ani w ogóle obowiązków kapłańskich (z wyjątkiem kazań, które podobno niekiedy wygłaszał do ludu wiejskiego) nie pełnił: za czysty, za szlachetny był na to, aby nie wierząc udawać, że wierzy, aby oszukiwać Pana Boga, ludzi i samego siebie. I w tej swojej wolnomyślności wytrwał do końca życia: przed śmiercią nawet wyspowiadać się nie chciał mówiąc, że "nie potrzebuje gadać ze sługą, kiedy lada chwila rozmówi się z Panem".

Minimum 1 słowo.
Uwaga:
Zgłoszenie trafi do moderatora, który podejmie ostateczną decyzję o usunięciu wpisu lub jego pozostawieniu.
DYSKUSJE
TWOJE KONTO
  • Zaloguj się aby uzyskać dostęp do konta
PYTANIA, PROBLEMY, SUGESTIE
13 493 44 44
REKLAMA