Osobiście karate nie trenowałem, ale znałem parę osób które robiły to dość intensywnie i podziwiałem ich za upór. Przychodzili poobijani, ale powiedzieli mi, że najważniejszym punktem w karate jest ostatni, ucieczka, dlatego oprócz morderczych treningów trenowali również szybkie bieganie.