W social mediach w komentarzach pod informacjami i filmami o zatrzymaniu Buddy i spółki tysiące ludzi bezkrytycznie broni youtubera, a głównym argumentem są jego akcje charytatywne. Rozumiem, że fani bronią swojego idola, ale podejście "nie ważne że kradł, ważne że się dzielił" to dla mnie jakaś aberracja. Oczywiście przed nim jeszcze proces i udowodnienie winy, co może się ciągnąć miesiącami, ale zarzuty wyglądają poważnie. Dziwi mnie tylko ten fanatyzm, ale może to dlatego, że jestem boomerem i nie kumam Zetek :)