W 1965 r Herbert Marcuse, wykładowca na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego opublikował zbiór „Krytyka czystej tolerancji” w którym zawarł esej „Tolerancja Represywna”. Zamieścił w nim wskazówki kogo należy tolerować a kogo obdarzyć nietolerancją, mianowicie chodzi o to żeby przez „propagandę, słowa i czyny” okazywać nietolerancję wobec „konserwatystów i politycznej prawicy”. Wiele osób świadomie bądź nieświadomie wpisuje się w ten nurt odbierając prawo do wyrażania poglądów osobom o konserwatywnym światopoglądzie. Co więcej, odbiera im się prawo do posiadania tych poglądów używając pejoratywnych określeń jak „ciemnogród”, „zaścianek”, „zacofanie” itp. Szacunek nic nie znaczy gdy nie jest obustronny, tak samo jest z tolerancją, gdy nie jest bilateralna wtedy jest niepełna, wypaczona i nie jest prawdziwą tolerancją. Osoby wymagające jednostronnej tolerancji same stawiają się po stronie osób nietolerancyjnych, zmuszających innych do przyjmowania swojego, jedynie słusznego światopoglądu (a nie trzeba przypominać czym się kończy taka postawa). Prawdziwa tolerancja to szacunek do każdego światopoglądu (wyłączając te zbrodnicze i represyjne) i przede wszystkim do drugiego człowieka.