O, sądem straszy. Nie ma co się ciskać redaktorku. Nie sposób się oprzeć wrażeniu, że brakuje w nagłówku dopisku "artykuł sponsorowany". Anonimowi rozmówcy co autoryzują odpowiedzi? Co to za dziwactwo? Trzeba był przeprowadzić normalną rozmowę z kimś z zarządu MM i nie było by takich niejasności.