trw_krosno @wp.pl
Aby było jasne- niczego nie popieram , ja także uważam że rozmawia się "na argumenty" a nie bilbordami, ale nie można ograniczać wolności wypowiedzi i poglądów, to mieliśmy w PRL w RFN czy Francji takie rzeczy na bilbordach -stan normlny. Co do kontroli dzieci i pozwalania na coś co zakazujesz to ja mam wyrobione zdanie. Widać zachowania i słychać na przerwach, odzywki młodych do siebie przeniesione z ekranu ,gier komputerowych w szkole.