Bezstronność Pana Redaktora jest wszystkim znana, Krzanowski "tłusty kot" i to nie podlega dla Pana Redaktora komentarza, ale to, że Pan M. Baran kontynuuje tradycje rodzinne to wszystko w porządku. Oczywiście nie było nic zdrożnego w tym, że sukcesja przeszła z ojca na syna, oczywiście nie jako v-ce prezydent, ale zobaczymy, kto będzie kandydował w przyszłych wyborach na prezydenta... zobaczymy.