Niech Kościół stanie się tym, czym być powinien. Miejscem gromadzącym tylko tych, którzy tam z własnej nieprzymuszonej woli przyjdą. Niech naucza tych ludzi, a oni niech ten Kościół utrzymują. I koniec. Wara od polityki, edukacji, prawodastwa i budżetu państwa. Koniec z pitoleniem "o wyższości prawa bożego..." itd.