Najbardziej przekonującym dowodem na nieistnienie boga jest działalność toruńskiego kanciarza. Kanciarz bez przerwy zwraca się o wpłaty na swoje biznesy, a przecież jako etatowy pracownik firmy kk:), mógłby poprosić o środki wprost Ojca Dyrektora Generalnego, który bez problemu podobno świat zmajstrował w sześć dni:) więc na pewno dałby radę miliard zł wydrukować tylko w jednej roboczogodzinie. Ale pomimo żarliwych modlitw błagalnych o pieniądze z nieba, to nikt mu nigdy stamtąd nie sypnął banknotów, dlatego kanciarz stracił wszelką nadzieję na wsparcie finansowe bezpośrednio od Ojca Dyrektora Generalnego:) Przekonał się niezaprzeczalnie, że szkoda czasu marnować na gusła w starożytności wymyślone, zatem kasę może przytulać wyłącznie od fanów emerytalnych( przygłupich jurusiów), natomiast samochody to od bezdomnych o słabym zdrowiu:) Amen:)