@janekzpancernych
Popełniasz ogromny błąd logiczny, porównując Krosno z Rzeszowem. Rzeszów się rozrasta, więc naturalnym jest, że przyłącza ościenne tereny. Bo musi. Krosno natomiast się kurczy. Przyłączenie ościennych gmin, to byłby tylko i wyłącznie "papierowy" rozwój miasta.
To, że mieszkańcy ościennych gmin pracują w Krośnie, nie jest żadnym argumentem, za wcieleniem ościennych gmin. W całym kraju mieszkańcy, podmiejskich wiosek, pracują w miastach.
Co do przykładu Krasnego... Rzeszów w przeciwieńśtwie do Krosna, ma coś do zaoferowania. Krosno nic nie może zaoferować mieszkańcom ościennych gmin. Napiszesz zapewne, że prace oferuje... to nie miasto oferuje pracę, a przedsiembiorcy z tego miasta. I doskonale wiesz, że predsiembiorcom jest wszystko jedno, czy zatrudniają mieszkańca gminy Krościenko, czy mieszkańca miasta krosna.
Piszesz, że leczą się w Krośnie... leczą się w szpitalu WOJEWÓDZKIM, a nie Krośnieńskim.
Piszesz że uczą się w Krośnie... To szkoły powinny się Cieszyć, że mają uczniów. Bo bez nich, by upadły. Zresztą, nikt za darmo się nie uczy. Pieniądze idą za uczniem. Żaden argument za przyłączeniem.
Napisz mi 3 rzeczy, które zyskali by mieszkańcy ościennych gmin, po wcieleniu ich do miasta. Jeśli znajdziesz aż tyle.