Dobrze, że to się dzieje, gratuluję pomysłu.
Może to pomoże zadbać o porządek na brzegach krośnieńskiego Wisłoka?
Częściowo pewnie ucierpi naturalna przyroda: bo dzika roślinność bywa niszczona przy takich inwestycjach (i czasami zastępowana "krokusowymi rabatami"), a do tego dojdzie "zaśmiecenie" światłem (ilość latarni zwróconych ku rzece nieco niepokoi).
Niemniej lepszego pomysłu w naszym kręgu kulturowym raczej nie będzie, dlatego jestem na TAK:-)