Nie rozumiem stwierdzenia:"że po rondzie trzeba nauczyć się jeździć"? Co takiego trudnego jest na rondzie? Przecież na tradycyjnym skrzyżowaniu z ruchem okrężnym oznakowanym znakiem "ustąp pierwszeństwa przejazdu" nie istnieją żadne trudności za wyjątkiem, że trzeba ustąpić będącym na rondzie i następnie płynnie ruszyć. Jest jednak jedno ALE! Nie każdym pojazdem da się błyskawicznie ruszyć (różna moc silnika). Nie każdy potrafi szybko ruszać bo mu nagle silnik zgaśnie (nauka jazdy). Jeżdżę bez wypadku ponad pół wieku i najbardziej boję się młodych jeżdżących brawurowo i bez wyobraźni kierowców. Traktujących innych jak przeciwników, których należy zepchnąć i wykluczyć z ruchu. Każdy ma prawo poruszać się po drogach publicznych i ten wolniej jadący też. Mój już nieżyjący instruktor zawsze mawiał: "jeśli nie widzisz nie jedź, wolniej jedziesz dalej zajedziesz".