Lepiej dać mafii paliwowej, alkoholowej i VAT-owskiej doić budżet państwa, a później rozłożyć ręce i powiedzieć że:"pińyndzy nie ma i nie bedzie". Mało tego... ukarać nadgorliwych celników, którzy będą informowali odpowiedzialnych za gospodarkę polityków o potężych miliardowych nadużyciach. Powrotu do wspomnianych praktyk oczekują Ci, którym urwało się kręcenie lodów. Vivat PiS vivat Jarosław Kaczyński! Amen.