DYSKUSJE - ZGŁOŚ WPIS NA FORUM
Leżał porośnięty mchem przez wiele lat. Tajemnice zniszczonego pomnika

Panie Prezesie (ps. TLo)

„Leżał porośnięty mchem przez wiele lat. Tajemnice zniszczonego pomnika”

Bardzo dobrze ujęła to w słowach Pani Redaktor Anna. Szkody tylko, że Pani Redaktor posiłkując się fikcją literacką jaką lansuje współczesna historia nie zdołała tej tajemnicy wyjaśnić.

To może ja w tym komentarzu postaram się odsłonić rąbek tej tajemnicy.

A teraz pytanie do wszystkich miłośników zabytków z Krosna, władz kościelnych, władz samorządowych, władz z Urzędu Ochrony Zabytków w Przemyślu delegatura Krosno.

Dlaczego ten pomnik leżał porośnięty mchem i niszczał przez tak wiele lat ? Ile lat leżał i niszczał?

Jeżeli ten pomnik był taką ważną wizytówka Miasta Krosno, to dlaczego leżał na samym dole przy starym kilkusetletnim Dębie obok ogrodzenia, porośnięty machem który niszczył wyryty napis, a pozostałe elementy tego i innych pomników leżały na skarpie i zagrażały tym, że mogą się obsunąć na drogę. Dlaczego nikt nie interweniował?

Według mnie ten pomnik został zbudowany i stał przy tym starym majestatycznym Dębie od samego początku czyli od roku 1832. Gdyby prace wykopaliskowe były przeprowadzone zgodnie ze sztuką wtedy natrafiono by na jego fundament.

Dlaczego dopiero teraz, kiedy minęło od przewrócenia pomnika już ponad 80 lat, dopiero teraz ktoś zadecydował, że należy go podnieść z ziemi i postawić do pionu. Powinno o tym wydarzeniu być głośno, powinni być w to zaangażowani archeolodzy, Muzeum Podkarpackie, prasa.

Nic podobnego się nie stało, po cichutku, bez rozgłosu, bez archeologów wykopano to co chciano, nikt nie doszukiwał się fundamentów pomnika, ani nie prowadzono szczegółowych prac wykopaliskowych, bo przecież co się nie znajdzie to się dorobi i będzie każdy zadowolony.

Jedna tylko osoba zainteresowała się tematem i próbowała zainteresować prasę licząc na rzetelny artykuł, ale niestety ten artykuł z rzetelnością się mija, bo w całą sprawę zaangażowały się autorytety lokalne i mamy to co mamy, tylko prawdy o tym pomniku w artykule brak.

Ja wiem dlaczego tak się stało i pozwolono by pomnik Lenkiewiczów niszczał, ale Krośnianie zaprogramowani nieprawdziwą historią mogą tego nie wiedzieć.

Stawiam hipotezę, że jest grupa ludzi w Krośnie , w Polsce i na całym świecie podobnie, która to grupa ludzi ma za zadanie niszczyć ślady prawdziwej historii.

Tak było i z pomnikiem Lenkiewiczów, gdzie zaczekano aż umrą wszyscy ludzie którzy mogli pamiętać gdzie naprawdę ten pomnik stał i jak wyglądał, to po pierwsze.

Po drugie to miał zniszczeć tak by napis był nieczytelny i by można było dorobić mu nową historię, czyli wyryć nowy napis, wstawić krzyż i przerobić niekatolicki obelisk na katolicki i dopasować do fałszywych grafik w tym grafiki Stęczyńskiego datowanej na 1846 rok, oraz do grafik malarza który malował i przerabiał historię z prawdziwej na fałszywą, czyli Seweryna Bieszczada.

Ale na złość kreatorom nowej historii, napis na pomniku jest w większości czytelny i nie ma tam żadnego doniesienia do religii katolickiej, a jest to wzruszający tekst w którym czytamy „ W TYM USTRUNIU….. ZLOŻYLI DZIECI RODZICÓW W NADZIEIĘ RAZEM”

Fałszerze historii czasami nie mogli dogadać ze sobą z racji tego, że historia fałszowana jest na przestrzeni wielu lat i podczas jej fałszowania swoimi obrazami zaprzeczali samym sobie. I Tak Daniszewski namalował całkowicie różny obraz sygnaturki na Fary niż w tym samym okresie namalował ową sygnaturkę Bieszczad. Bieszczad malował stare chałupy przy Fary w Krośnie choć mapy katastralne nie pokazują takich chałup w tym miejscu w tym okresie.

Moja hipoteza: Czym był obiekt Fary Krosno, tego dokładnie nie wiadomo. Ale na pewno nie był kościołem do roku 1850, tak samo jak pozostałe dwa obiekty Franciszkanów i Kapucynów.

Spotkałem się z podobnym twierdzeniem pewnego profesora uniwersyteckiego który również twierdził, że z jego wiedzy wynika, że większość katedr w dawnych czasach nie miało nic wspólnego z religią katolicką a na kościoły zostały po prostu przerobione po okresie zawieruch wojennych kiedy ludzie pragnęli już tylko świętego spokoju i nie kwestionowali nowej rzeczywistości.

Chciałem Panu powiedzieć Panie Prezesie, że litografia Stęczyńskiego datowana na rok 1846 nie przedstawia pomnika Walentego i Franciszki Lenkiewiczów. Jak analizuję zdjęcia z NAC, czyli Narodowego Archiwum Cyfrowego, to widać tam jak na dłoni, że owe zdjęcia są sfałszowane. Nawet wprawne oko laika może wyłapać fałszerstwo kiedy powiększymy znacznie owe zmanipulowane zdjęcia.

NAC nie weryfikuje zdjęć pod względem ich autentyczności więc każdy może obdarować Narodowe Archiwum Cyfrowe takimi fałszywkami i nikt tego nie sprawdzi.

Obraz pomnika zaprezentowanego na litografii Stęczyńskiego przedstawia jakiś dziwny twór niczym nie przypominający klasycznych, oryginalnych obelisków znajdujących się w Krośnie i w Korczynie.

Na razie jeszcze te pomniki stoją i każdy sam osobiście może się o tym fakcie przekonać naocznie.

Już mówię jakie są podstawowe różnice w wyglądzie pomiędzy klasykiem, a tym obeliskiem z bohomazu Stęczyńskiego.

Na litografii Stęczyńskiego mamy ostrosłup, czyli ostro zakończony do stożka obelisk, a na szczycie malutką kulkę i zapewne metalowy krzyż.

Nawet te przerobione obeliski na starym cmentarzu z pierwszej połowy wieku XIX z niekatolickich zostały przerobione na katolickie obeliski ale tak nie wyglądają jak ten z litografii, bo żaden z tamtych obelisków nie ma ostrego zakończenia tylko ścięty jest stożek i posiadają dość szeroką półokrągłą kopułkę w której nieoryginalnie została wybita dziura w którą wstawiono kuty, metalowy krzyż. Ten zabieg przerobienia na katolicki miał zapewne miejsce gdzieś na początku wieku XX . Pęknięcia kopułki po wybiciu dziury zalepiono byle jak jakimś lepiszczem. Napisy natomiast przerabia się tak, że skuwa się stary napis, robi się chropowatość i nakłada nową masę ceramiczną w której pisze się co chce.

Na starym cmentarzy przy Krakowskiej zachował się jeszcze tylko jeden obelisk w oryginale, nigdy nie poddawany renowacji, czytaj (dewastacji). Obelisk na nazwisko Antoni Głowacki (1800-1850) Znajduje tuż przy wejściu przy bramie głównej cmentarza po prawe stronie w eksponowanym miejscu jeden z najwyższych i najbogatszych pomników i co ciekawe niekatolicki, bez żadnego krzyża, bez żadnego odniesienia do religii. Los tego pomnika jest według mnie przesądzony i ta sama kasta ludzi która blokowała postawienie do pionu pomnika Lenkiewiczów i zacierała prawdziwą jego historię, doprowadzi teraz do tego, by mocno przechylony piękny pomnik wykonany z bogatego czerwonego piaskowca przewrócił się, a wtedy dorobi się mu nową historię, przerobi się napis ze wstawieniem emblematów religijnych i wstawi się w kopułkę krzyż którego nigdy tam nie było, bo nie ma żadnego otworu na szczycie.

Mam więc prośbę do Was drodzy Krośnianie. Choć będzie ciężko skłonić władze do ratowania tego pomnika, to można spróbować. Pomóżcie doprowadzić do postawienia do pionu tego wyjątkowego oryginalnego pomnika na nazwisko Antoni Głowacki(1800-1850) Jeżeli każdy z miłośników historii wpłacił by na konto Urzędu Miejskiego Konserwatora Zabytków parę złotych z przeznaczeniem na ratowanie tego pomnika, to być może taka siła ludzi zmusi Urząd Miasta do ratowania zabytku, nawet wtedy kiedy bardzo tego nie będą chcieć. Nie ma co liczyć ani na historyków z Krosna, ani na innych tzw. miłośników zabytków zrzeszonych w organizacji.

Wracając jeszcze do pomnika Lenkiewiczów na Wojciechu. Był ponoć według wiodącej historii powszechnej wydany zakaz pochówków w miastach wydany przez Cesarza Austrii Józefa II w 1783 roku. A tu na Wojciechu co? Wszędzie respektowano ten przepis, a tu pół wieku później pochowano by przy kościele człowieka i zaryzykowano by nałożenie kary i rozbiórkę pomnika.

Na pewno nie!

Na pomniku pisze:

„W TYM USTRUNIU POD TYM……… (zniszczone mocno litery nie dają się odczytać)

ZŁOŻYLI DZIECI RODZICÓW W NADZIEIĘ RAZEM

WESTCHNIEY CZULY……(zniszczone mocno litery nie dają się odczytać)

CNOTE, MILOSĆ, WDZIEKI TE OCZEKUIĄ WYROKI”

A pod spodem znak nieskończoności.

Jak może niektórzy z Was i Pan Panie Prezesie pamięta, że słowo” USTRUNIU”, później wymawiane jako ustroniu było uważane za słowo oznaczające miejsce ustronne~~odludne.

I tak zapewne w rzeczy samej było, że Lenkiewiczowie zażyczyli sobie zgodnie z dawną tradycją być pochowani pod Majestatycznym Dębem w miejscu ustronnym~~”USTRUNIU”

To słowo wskazuje na fakt, że w tym miejscu gdzie pomnik Lenkiewiczów nie było jeszcze żadnego kościoła w roku 1832, ani nie było żadnych zabudowań. Według moich poszukiwań kościoły drewniane jak nazwa wskazuje powstały w miejscach cmentarzy i były to kaplice budowane na istniejących cmentarzach gdzie wcześniej składano kości ludzkie(kościół) . Według mojej wiedzy kościoły (kaplice katolickie) powstawać zaczęły dopiero po roku 1850. Tak jak religia katolicka wcześniej do roku 1850 nie była w Krośniej kultywowana.

Do roku 1918 Krosno było miastem należącym do województwa Ruskiego i mieszkali tutaj Rusini i plemiona Słowian, a w roku 1832 na pomnikach nie było krzyży czego przykładem jest pomnik Walentego Lenkiewicza i Franciszki gdzie pod spodem jest jedynie symbol nieskończoności. Innym przykładem jest niekatolicki bez krzyża pomnik przy bramie głównej po prawej stronie na nazwisko Antoni Głowacki oraz pomnik za strażą pożarną w Korczynie którego nawet nikt nie wpisze do rejestru zabytków bo jest niewygodny dla elit rządzących.

Słowian z wyżyn społecznych później nazwanych Polakami grzebano pod okazałymi Dębami. Prawdopodobnie ten obelisk stał tam gdzie został przewrócony czyli pod tym kilkusetletnim Dębem na dole ogrodzenia.

Co jeszcze mogę dodać, że na tej żałosnej litografii Stęczyńskiego widnieje napis D.O.M. Na pomniku Lenkiewiczów takiego napisu nie ma i nigdy nie było. Bryła pomnika Lenkiewiczów z napisem jest w formie sześcianu o boku kwadratu. Na litografii Stęczyńskiego jest bok sześcianu w formie wyciągniętego do góry prostokąta.

Nie do Pana się już teraz zwracam Panie Prezesie lecz do Krośnian, by nie pozwolili zniszczyć tych zabytków które są ostatnimi śladami prawdziwej historii Krosna.

Minimum 1 słowo.
Uwaga:
Zgłoszenie trafi do moderatora, który podejmie ostateczną decyzję o usunięciu wpisu lub jego pozostawieniu.
DYSKUSJE
TWOJE KONTO
  • Zaloguj się aby uzyskać dostęp do konta
PYTANIA, PROBLEMY, SUGESTIE
13 493 44 44
REKLAMA
Reklamę wyświetlono 10070 razy