Założenie że program "500+" nie miał wpływu na demografię jest wróżeniem z fusów, bo nie wiemy jakby się kształtowała krzywa demograficzna gdyby tego programu nie było. Faktem jest że starzejące się społeczeństwo to nie tylko problem Polski, ale całej Europy, wg danych do 2050 populacja europy zmniejszy się o 1,6 mln osób, a średnia wieku wzrośnie o kilka lat. Na taką sytuację składa się mnóstwo czynników i żeby to zbadać i wyjaśnić potrzeba trochę więcej niż trzydziestu zdań. Z drugiej strony od 1950 liczba ludności całego globu potroiła się, ale wg przewidywań do końca stulecia zacznie spadać. Pytaniem jest, czy Europa i kraje zachodnie osiągnęły już najwyższy poziom a cała reszta dopiero je dogoni za kilka dekad? Czy cywilizacja upadnie jak w eksperymencie Calhouna?