PKS skończono oczywiście za rządów PIS, bowiem był pod kontrolą Rady Powiatu, gdzie PIS miało i ma większość. To, że wówczas PO i PSL na Wiejskiej głosowali, a u Sowy jedli ośmiorniczki nie ma żadnego znaczenia - ponieważ samorządy nie podlegają (jeszcze) w tak dużym stopniu władzy centralnej, by ta mogła nimi dyrygować.
Czekam na przyjazd polityków PIS z naszego okręgu. Czy się odważą, czy wyślą numery 8-9 na listach, by odwaliły za nich czarną robotę i wysłuchały pretensji i gorzkich komentarzy mieszkańcow.
Albo pan Babinetz znów pójdzie do konkurencyjnego portalu i tak, jak zrobił po publikacji na K24 artykułu o głosowaniach w Sejmie i jasielskiej radzie powiatu dotyczących łącznicy. Wszystko jest, zdaniem pana Babinetza, dobrze i fajnie (w domyśle: on też jest dobry i fajny).