I znowu nikt nie pomyślał o zmysłach Radiomaryjnej Elity. Można było wybudować gipsowy posąg Ojca Dyrektora gdzie pod przewodnictwem Wielkiego Członka horhe wierni zaspokoiliby swoje zmysły modlitwy, poddaństwa i hojności dla Ubogiego Brata Tadeusza. I może Wielki Członek horhe podczas wspólnej modlitwy zostałby uleczony z wrodzonego chamstwa, głupoty, nienawistnej wścieklizny i notorycznego kłamania. Módlmy się za Niego.
Szczęść Boże!