Ha, mamy to. Piękny przykład na to że różnica międzi pis a po jest żadna. Dla jedych i drugich trwonienie publicznych pieniędzy to jak pstryknięcie palcem..
100 tysięcy na coś takiego, ta rzekoma projektantka pewnie wzięła drugie tyle.
Genialny pomysł na samozaoranie przed wyborami.