Mam dreszcze jak patrzę na takie wizualki "nowoczesnych" wnętrz wykańczanych tanimi materiałami z marketu. Czy nie da się przeprowadzić mniej barbarzyńsko remontu np. z większym zachowaniem walorów historycznych budynku? Owszem, to z reguły wyższy koszt i mniej tandetnych bajerów, a to zapewne nie każdy będzie potrafił docenić