Sam jak były wybory uzupełniajace do senatu i tylko jedna Zającowa przekreśliłem kartę i oddałem nieważny głos, bo to nie były wybory tylko "wybór prezesa", jak w Krośnie były wybory i miał nas reprezentować Kuchciński z Przemyśla i wieczny Babinetz też przekreśliłem listę i głos był nieważny..... czy będziemy dalej wybierać już wybranych na jedynkach i dwójkach, często przywiezionych z...... powiedzmy "koziej wólki " jak Hrynkiewicz kiedyś, czy Dworczyka z Warszawy na Dolny Śląśk.... dokąd będą nas reprezentować karierowicze, nieroby i poliktykierzy jak Piotrowicz / teraz siedzi cicho, bo do emerytury sędziowskiej dostał pensję sędziwego TK../ Może warto przejrzeć na oczy jak te kotki po paru tygodniach, albo włączyć kabelki od myślenia?