Nie wypowiadam się czy samo zaostrzenia prawa było dobre czy złe, ale protestuję przeciwko dezinformacji szerzonej przez osoby z piorunem.Zaostrzenie prawa aborcyjnego niczego nie zmieniło w kwestii możliwości dokonania aborcji w przypadku zagrożenia życia matki, więc śmierć w tych przypadkach nie miała związku z zaostrzeniem prawa aborcyjnego. Lekarze popełnili błąd i tyle. Osoby protestujące najwyraźniej nie mają pojęcia czego dotyczyła zmiana. Niektórzy twierdzą, że lekarze pod wpływem zaostrzenia prawa aborcyjnego bali się w tym wypadku dokonać aborcji - tego niewiem, ale jeśli tak było to mogło wynikać po pierwsze z braku wiedzy lekarza czego dotyczyła zmiana prawa aborcyjnego (czyt. zostali być może otumanieni przez te osoby z piorunem - w co wątpię), albo nie rozpoznali w tych wypadkach zagrożenia życia dla matki dziecka - czyli popełnili błąd. W jednym i drugim przypadku to jest błąd lekarza. Więc trzeba zrobić protest przeciwko błędom lekarskim, ale niewiem czy on coś da, bo w takich sprawach błędy były, są i będą. Jeszcze raz przypomnę, jeśli zagrożone jest życie matki, a przerwanie ciąży to życie może uratować - to można przerwać ciążę. Tak było przed zaostrzeniem prawa, tak jest nadal. Natomiast prawo tylko zmieniło się w kwestii przerywania ciąży w przypadku wad płodu. Czyli jak jest dziecko zdrowe to nic się nie zmienia , ważne czy jest zagrożenia życia matki.