Lepiej niech ci włodarze miasta wymyślą jakieś logiczne rozwiązanie na skrzużowaniu ulic Czajkowskiego, Jagiellońskiej i Pużaka. Tam wyjechać w godzinach szczytu graniczy z cudem, prędzej można trafić szóstkę w totka. A tu przy Korczyńskiej mieszka chyba jakiś dygnitarz mający wpływ na włodarzy.