Wszyscy, którzy napisali o rondzie to nie znają się na koncepcji włodarzy. Rondo stawia się tam gdzie nie ma miejsca, powstaje wtedy takie jajko małe przez które można przejeżdzać na wprost. Tutaj było miejsce na rondo więc trzeba dać światła, czego nie rozumiecie. Jeżdzę od Stapińskiego rano przed godzi. 8 i zazwyczaj nie stoję do wjazdu dłużej niż minutę, czasem z 2-3 minuty, jak jest np. deszcz, ale to naprawdę bardzo rzadko tak długo. W innych godzinach ruchu nie ma, wjazd praktycznie bez zatrzymywania, albo na kilka sekund zatrzymanie. Jak będą światła, które pewnie od Stapińskiego będa bardzo krótkie, a na Korczyńskiej długie, podejrzewam, że stać będzie się bardzo długo, przed 8 pewnie z dwa-trzy światła co może dać z 5-6 minut czekania, a i jak nic nie bedzie jechać to też z minutę-półtorej trzeba będzie postać. Poroniony pomysł. Ale miał ktoś robiący światła zarobić to zarobi, innych argumentów nie widzę. Pisanie o ostatnim potrąceniu dziecka, że to przez brak świateł to może tylko kompletny ignorant napisać. Jeden zatrzymał się przed pasami, drugie auto nie wychamowało bo pani kierowczyni nie była dostatecznie uważna. Jak będą swiatła tak samo może być, jeden na zmieniających światłach wyhamuje, a inny za nim nie i się w niego wpakuje. Co tutaj światła pomogą. Teraz będzie trzeba stac jak głupi, ale może zamiast 3 kolizji na 5 lat, będzie 2, brawo, sukces włodarzy!