Mam wrażenie, ze ten dziad z Torunia jest na jakichś środkach halucynogennych. Rozumiem, ze może przyjmować różne substancje ograniczające percepcję, zdrowy ogląd sytuacji itp., ale najgorsze jest to, że te brednie publikuje pissowska gadzinówka i pierze i tak już oskubane z resztek inteligencji, mózgi prowincjonalnej, yorgosowatej ciemnoty. Publikacje takie jak ta jasno pokazują miejsce durnych, radiomaryjnych tubylców na drabinie rozwoju cywilizacyjnego. Właściwie oni na tej drabinie jeszcze nie stoją, ale czekają na wejście na pierwszy szczebel. Od stuleci.