Krośnieński szpital znalazł się w późnych latach 70 ubiegłego wieku, ubywająca kadra specjalistów lekarzy, tj. pozbywanie się kogo się da... to co budowano tyle lat poszło na marne, a zaczęło się od Kocuja. Szpital to NIE SĄ MURY, to przede wszystkim kapitał ludzki i o niego nie zadbano. Ten gość nigdy nie powinien był zostać dyrektorem takiej placówki. Brak wizji jak to ma wyglądać, brak poszanowania ludzi.. Traktuje szpital jak własny folwark dla swoich partyjnych kolegów. Przykre, że szpital nie ma szczęścia do zarządzających.