Tak jeszcze na marginesie, co trzeba mieć w głowie żeby kupić dzisiaj elektryka? Jedyne wytłumaczenie to że ktoś ma za dużo pieniędzy i chce poszpanować. Ale sensu i logiki tu nie widzę. Mając dużo kasy można sobie kupić zamiast takiego szrota z którym bedziemy się męczyć z ładowaniem itp. super auto spalinowe. Nie trzeba się będzie żalić, że nie mam jak zatankować i muszę czekać. Fakt, na stacji paliw też jakiś burak zostawi auto pod dystrybutorem i pójdzie na jedyną w swoim rodzaju parówkę, ale to marginalny problem, zazwyczaj jest kilka miejsc do zatankowania, więc to nie duży problem, a burakowi zostaje nakleić karnego k...a.