Po pierwsze - mimo wylewającej się z mediów pokroju TVN czy lokalnego k24 propagandy ludziom chyba jakoś wyraźnie gorzej nie jest. Owszem, jest drożej, ale najbardziej dobijają opłaty lokalne, chociażby opłaty za śmieci (tak, to też wina PiS, a przynajmniej lokalni sympatycy PO tak to będą tłumaczyć). Jednak oprócz podwyżek kosztów życia warto zauważyć również podwyżki wynagrodzeń, które rekompensują inflację. Owszem, wygodnie jest zrzucić całą winę za niedomykający się budżet na rząd, jednak może warto zauważyć również udział tutejszych rządzących w takim, a nie innym wyniku finansowym? Przynajmniej 100% podwyżki dla Przytockiego nie było, cóż za ulga...