Cena "fast bułki" na zachodzie to ok. ceny połowy stawki godzionwej średniego wynagrodzenia (czyli w pracktyce te ceny są bardzo podnobne jak w Polsce). Niestety zarobki w Polsce (a tym bardziej w Krośnie) są okoł 4 razy niższe, wiec nie wróżę sukcesów z cenami na tym poziomie. Owszem jakis ruch z ciekawości sie pojawi a pozniej znow będziemy mieli kolejny pusty lokal na starówce. Sorry - czarnowidztwo ale realistyczne.