Bredzenia cieniasów o życiu na kredyt są naprawdę zabawne, ale tak się jakoś składa że cokolwiek się w Krośnie buduje jest sprzedawane na pniu jeszcze zanim powstanie. Na mieszkania w TBS czeka się po kilka lat, co prawda budowy domów jednorodzinnych nieco wyhamowały, ale nie stanęły więc chyba nie jest tak żle. Wiadomo, że ceny materiałów poszybowały w górę, tak jak i koszty usług budowlanych, ale jakoś do okoła widać, że budowy są kontynuowane. A za wykończenie rynku kredytów mieszkaniowych przez utrzymywanie prawie dwudziestoprocentowej inflacji podziękujcie rządzącym a w szczególności jednemu "jaszczębiowi"