Ja trochę z innej beczki. Wczoraj przejechałem się po nowej, remontowanej za prawie 700tys.zł, kostce na ul. Piłsudskiego od poczty do rynku, no i ja nie widzę większego efektu jak przed remontem. Jadąc miałem wrażenie, że jadę po wertepach, plomby wypadają. Jest nierówno, kostka się rozchodzi i tylko czekać na następny remont, wkrótce. Jeśli miasto stać na taką rozrzutność to nie dziwię się że budżet się nie domyka, a 46mln za 2km drogi pozostawiam bez komentarza.