Uff, jak to dobrze że włodarze naszego pięknego Krosna zdążyli podnieść sobie pensje przed kryzysem i inflacją bo teraz nie byłoby to takie łatwe.
"Wydajemy kilkaset tysięcy zł na opracowanie różnych dokumentów", no i wyszło szydło z worka na co idą miejskie pieniądze. Czy te dokumenty to np przedstawiany niedawno projekt nowego osiedla przy Sikorskiego, czyli sztuka dla sztuki, bo nie sądzę żeby doszło do realizacji w tej dekadzie. Czy ktoś kontroluje na co idą wydatki z Urzędu Miasta (oprócz wypłat dla 250 urzędników).