No jasne wed że jej zazdroszczę, może młodego wieku i życia w słodkiej nieodpowiedzialności za własną przyszłość. Mam gdzieś te jej "przygody" mieszkania w szałasach i jaskiniach. Zwiedzanie świata może odbywać się w cywilizowany sposób. Zdziwiłabyś się gdzie ja byłem i co widziałem, ale nie latam z tym po internetach, to moja sprawa. Tobie pewnie z racji młodego wieku to imponuje, że ona nic nie ma, mnie nie musi. Przyda się i tobie trochę pokory, ale może przyjdzie sama jak życie kopnie w tyłek. Powodzenia.