A ja jestem zagorzałym entuzjastą przepisów o pierwszeństwie dla pieszych. W cywilizowanym zachodnim kraju zbliżając się do przejścia, to kierowca się zatrzyma i przepuści. Tylko w Polsce uzurpują sobie prawo do bycia najważniejszym panem i władcą.
Tu chodzi o elemantarną kulturę, której większość kierowców nie ma. Znajomość kodeksu się kłania. Przed przejściem dla pieszych należy zachować szczegóną ostrożność i zmiejszyć prędkość. A 90% tego nie robi, a raczej nie robiło do zmany przepisów.