Trzeba sobie jasno powiedzieć, że na przejście dla pieszych, bezpośrednio przed zbliżającym się pojazdem, najczęściej wchodzą osoby, które nie mają pojęcia o kierowaniu pojazdem. Zwłaszcza o jego drodze hamowania, i w efekcie zatrzymania. Czyli ludzie nie posiadający prawa jazdy, mówiąc kolokwialnie - włażą pod koła. Zwłaszcza młodym kierującym "otwierają się oczy", gdy wsiadają pierwszy raz do L-ki i nagle przychodzi hamować, a auto jedzie na idącego. Sądzę że w mediach zamiast narzekać na PO i PiS, więcej uwagi należy poświęcić na edukację wszystkich. Zarówno starszych jak i młodzieży. W Polsce wprowadza się przepisy europejskie, które nijak nie pasują do naszej infrastruktury i mentalności polskich kierowców.