A ile to gimbusów z telefonem w ręce / słuchawkami pcha się bez zastanowienia pod maskę samochodu? Kaptur na głowie i idzie jak cielę na łące...
Przepis / zapis o zatrzymywaniu się samochodu wbili sobie do głowy i zakodowane mają, że każde auto się zatrzyma na bank...
Aż dziw, że w takim mieście takich potrąceń jest na szczęście tak mało